środa, 16 kwietnia 2014

ROZDZIAŁ 1

Obudził mnie dźwięk mojego budzika. Weszłam do garderoby u wybrałam outfit na dzisiejszy dzień, następnie poszłam do łazienki uczesałam włosy w niechlujnego koka i się ubrałam. Zeszłam na dół przy stole siedzieli już mama i Zayn.
-Zayn zawieziesz mnie i Selene do szkoły? - zapytałam się ze słodkim uśmiechem.
-Jasne ale po drodze wstąpimy do Perrie. 

Dokończyłam śniadanie i poszłam do pokoju po telefon i torbę. Spakowałam drugie śniadanie i zeszłam do garażu tan już czekał Zayn. Usiadłam z tyłu. Wyjechaliśmy z garażu ochroniarz już nam otwierał bramę. Podjechliśmy pod dom Seleny. Po chwili zauważyłam moją przyjaciółkę wychodzącą od razu wysiadłam z auta i do niej podeszłam na powitanie ją uściskałam. Razem wróciłyśmy do auta. Następnie pojechaliśmy po Perrie. Weszła do auta, a Zayn pocałował ją na przywitanie.
 -FUUUUUUJ- powiedzielismy jednocześnie z Seleną.
 Po chwili każdy się zaśmiał. W końcu dojechaliśmy do naszej szkoły. Z Seleną wysiadłyśmy z auta i weszliśmy do budynku. Wzrok chłopców jak zawsze został skierowany na mnie. Nie zważając na to poszłam do swojej szafki po książki do fizyki. eh nienawidze tego przedmiotu.
 Z Seleną poszliśmy do sali gdzie zaczynaliśmy pierwszą lekcje. Usiadłam na swoim miejscu, a Selena przede mną. Nagle do sali wszedł Horan. Los chciał, żeby siedział za mną. Nienawidze go! Myśli, że jak ma takie powodzenie to ja też mu wskoczę do łóżka. Otóż nie. Każda inna dziewczyna biegnie za nim jak pies. Jestem jego najtrudniejszym celem, którego i tak nigdy nie spełni. Myśli, że tylko on może mieć każdego? Oj, Niall uwierz, że gdybym chciała dawno latałbyś za mną...
Z przemyśleń wyrwała mnie mrs. Rocky.
 -O czym myślisz Sarah? Może podzielisz się z tym z klasą?- nienawdzie jak nauczyciele tak mówią. eh dużo rzeczy nienawidze.
 -Pewnie o mnie pani Rocky.-powiedział Niall.
Z pogardą się na niego spojrzałam.
 -Zamknij się Horan.-powiedzialam. Niall wstanął obszedł swoją ławkę i przyciągnął mnie do ściany. -Nie bądz taka ostra-szepnął- chyba ze w innych okolicznościach.
Z szokiem odepchnełam go i wróciłam na miejsce. Co on sobie wyobrażał?
 Nie chciało mi się już siedzieć na pozostałych lekcjach, więc poprostu poszłam do galerii. Chyba Horan też skorzystał z mojego pomysłu i udał się za mną.
-Kate możemy pogadać?-zapytał jak szłam w strone budynku.
 -Horan co ty tu robisz?-wkurzona odpowiedziałam też pytaniem.
 -Jezu Sarah! Czy ty musisz być taką dziwką?
 -Co ty powiedziałeś?! W porównaniu do Ciebie nie pieprzyłam się z większością szkoły. Spierdalaj Niall. Pobiegłam do galerii i tam poszłam na shake. Długo myślałam na Niallem i tym co do mnie powiedział. Eh czy on musi być taki... chamski? taki wkurwiający? Poprostu go nienawidze i tyle. Bo około 1,5 godzinie siedzenia w kawiarni postanowiłam wrócić na piechotę do domu.Była strasznie ciepło i w tym momencie żałowałam, że tak ubrałam się do szkoły. Dochodząc do domu spojrzałam na zegarek. Uf, o tej godzinie właśnie powinnam być w domu. Gdybym przyszła szybciej ciocia domyśliła się, że nie byłam na lekcjach. Ochroniarz otworzył mi bramę, a słóżący wziął moją torbę i otworzył mi drzwi do domu. Przywitałam się z ciocią i poszłam do swojego pokoju. Wziełam prysznic i w ręczniku poszłam do garderoby. I się  ubrałam włosy wysuszyłam, a następnie ładnie je uczesałam. 

Efekt naprawdę mi się podobał. Sprawdziłam na zegarek, który wskazywał 13:54.
Zeszłam na dół.
-O kochanie jak ślicznie wyglądasz, gdzieś się wybierasz?-zapytała ciocia.
Jest ma dobry humor!-pomyślałam.
 -Hm myślałam, żeby wybrać się z Seleną na plaże. Mogłabym? Wszystkie lekcje odrobiłam!
 -Dobrze Sarah. Możesz iść ale nie wróć zbyt pozno. -odpowedziała
-Ciociu... No bo dziś jest piątek, prawda? I na plaży będzie taka mała impreza...-zaczełam.
 -Eh Sarah wiem do czego zmierzasz! -Powiedziała
-Ciociu proszę! Daj mi się chociaż raz zabawić!
 -Sarah masz dopiero 16 lat!
-No wiem, ale proszę! Zrób to dla mnie.-zrobiłam slodziutką minę.
-No dobrze, ale musisz wrócić przed 1.
-Jeju kocham cię!-mocno ja przytuliłam i poszłam na górę.
 Ubrałam swój strój kąpielowy. A na niego poprzednie ubrania. Wziełam dwa ręczniki, telefon i pieniądze. To wszystko spakowałam do swojej torby. Napisałam jeszcze do Seleny, że zaraz u niej będę. Wyszłam z domu i skierowalam się do Seleny. Po około 5 minutach byłam na miejscu. Zapukałam w drzwi i po chwili wyszla moja przyjaciółka. Wyglądała uroczo. Jak zawsze w sumie. Przytuliłam ją i razem poszłyśmy na plaże. W pobliskim pubie już zaczeły się przygotowania. Dochodziła 15 a ludzi było coraz więcej. Z Seleną i jeszcze kilkoma osobami z naszej szkoły usiedliśmy na piasku, na kocach. Było coraz ciemniej więc atmosfera stawała się coraz lepsza. Rayan-chłopak ze szkoly przyniósł gitarę, dzięki czemu wszyscy śpiewaliśmy. Nagle zauważyłam zbliżającą się w naszą strone bandę Horana. Grr po co oni tutaj?! Usiedli z nami na co na mojej twarzy wkradł się grymas. Oczywiście kto musiał usiąść obok mnie?! A no zgadnijcie. Horan.
 Zepsuł mi już wieczór, tak bardzo go nienawdze. Po chwili zaproponowałam tańce. Nie chciałam dłużej siedzieć obok tego snoba. Wszyscy sie zgodzili. Tańczyłam najpierw z Seleną, lecz po chwili zaczął się wolny i jakiś tam chłopak ją zaprosił do tańca. No dzęki Sell, jesteś milutka.
Ktoś stanął za mną i szepnął mi do ucha "zatańczysz?"
Odwróciłam się i stał tam...

________________________________________
I jak się podoba? :)) komentujcie. To dopiero początek więc wiele tu się jeszcze nie dzieje:)